Walka rozpoczęła się 1 czerwca 1652 r. na uroczysku Batoh, nad rzeką Boh, koło wsi Czetwertynówki. Wojskom polskim przewodził hetman polny Marcin Kalinowski, na czele Kozaków stał Bohdan Chmielnicki, którego siły były wspomagane przez Tatarów. Pierwszego dnia jazda polska skutecznie odparła tych ostatnich, choć trzy nasze chorągwie zapędziły się za daleko, wpadły w zasadzkę i dostały się do niewoli. Na drugi dzień Kozacy atakowali tyły obozu polskiego, a Tatarzy jego czoło. Część wojsk koronnych chciała zdezerterować, więc dowódcy wydali niefortunny rozkaz, aby strzelać do uciekinierów. Powstało zamieszanie i popłoch, w dodatku w obozie zaczęły płonąć stogi siana, co skrzętnie wykorzystali przeciwnicy i zadali Polakom druzgocącą klęskę.Pojmani doborowi żołnierze, stanowiący ówczesną elitę wojskową Rzeczypospolitej, zostali z polecenia Bohdana Chmielnickiego wymordowani przez Kozaków i Tatarów nogajskich. Związanych jeńców po kilku wyprowadzano na wyznaczony plac, na którym Kozacy i Tatarzy nogajscy podrzynali Polakom gardła lub ścinali głowy; niektórzy nasi rodacy byli także zakłuwani pikami. Wszystko na oczach pozostałych jeńców czekających na swoją śmierć.Wśród ofiar znaleźli się m.in. Samuel Kalinowski - syn hetmana dowodzącego pod Batohem, Zygmunt Przyjemski - generał artylerii koronnej i pisarz polny koronny, Jan Odrzywolski - kasztelan czernihowski i weteran walk przeciw Kozakom, Moskwie, Szwecji i Turcji, Marek Sobieski - brat Jana przyszłego króla Polski, Niepokojczycki, Górka i wielu innych. Ciało starego hetmana i dowódcy Kalinowskiego odnalezione przez Kozaków po bitwie w lesie zostało przez Kozaków ścięte, a głowę jego, zatkniętą na włóczni, obnoszono po zwycięskim obozie. Ocaleli nieliczni, w tym Stefan Czarniecki, Krzysztof Korycki, Krzysztof Grodzicki i Stanisław Zygmunt Druszkiewicz, których Tatarzy krymscy ukryli w swoich namiotach. W sumie zginęło ok. 8,5 tys. Polaków.